blouse: h&m | leggings: deezee | fur: atmosphere | shoes: h&m
środa, 4 grudnia 2013
84. I LOVE JENAS < 3
Autor:
Madeleine fashion show
o
21:41
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
wtorek, 26 listopada 2013
83. BROKEN EMBRACES
najtrudniej jest się uwolnić od demonicznie złych myśli i biegu wydarzeń, które swoimi bombami atomowymi, ranią od wewnątrz i pozostawiają z jednym z najgorszych ze współczesnych doznań - lękiem... teraz, w końcu przyszedł czas na oddech pełną piersią. Na mnie.
shirt: bershka | sweater: h&m | leggings: bershka | coat: oasis | shoes: h&m
Autor:
Madeleine fashion show
o
08:03
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
sobota, 16 listopada 2013
82. ALL YOU NEVER SAY
Autor:
Madeleine fashion show
o
02:26
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
piątek, 1 listopada 2013
81. PINK ME!
Mr. Little Jeans < 3
sweater: sinsay | pants: bershka | shoes: h&m | necklace: sinsay | bracelet: vezzi
Autor:
Madeleine fashion show
o
11:06
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
niedziela, 6 października 2013
80. YOU BRING ME YOY
And maybe we were built to break
And this lasts a little more than we can take
Maybe we were built to last
And we're strong enough to break the past
And this lasts a little more than we can take
Maybe we were built to last
And we're strong enough to break the past
jacket: atmosphere | skirt: sh | shoes: gift | bag: h&m
FOT. LOVE PAWEŁ
Autor:
Madeleine fashion show
o
15:18
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
czwartek, 26 września 2013
79. HURT
If I had just one more day
I would tell you
Kraków. Szaleństwo zakupów. Pogrążona w ich euforii, choć na chwilę zapomniałam o otaczającej mnie rzeczywistości. Wtem, niespodziewanie jeden sms; który nie tylko kompletnie wybił mnie z ich rytmu, ale również sprowadził na ziemię.
Głos w słuchawce telefonu dudnił i dobijał z każdym kolejnym słowem; raniąc jak noże. Czas na chwilę stanął w miejscu. I mimo biegających ludzi na oślep, wszystkie z dostrzeganych przeze mnie obrazów były rozmazane. Opadłam bezwiednie na fotel, marząc by jak najszybciej się stąd wydostać. Brakowało mi powietrza, i podświadomie czułam jak temperatura w centrum handlowym unosi się do góry. Pytałam siebie i niebo - dlaczego??; żaląc się z powodu braku odpowiedzi...
Chciałam, abyś obserwował jak mądrzeje, jak odbieram uczelniany dyplom oraz abyś trzymał gdzieś, tam, blisko siebie na ramieniu moje dzieci. Ale zabrakło mi jednego, tego czegoś - czego nie mogłabym Ci oddać za żadne skarby świata - czasu...
Tą notkę w całości dedykuje Tobie, bo jest ona jedną z najbardziej pozytywnych w mojej całej "karierze" blogerskiej - czyli taką, jaką kochałeś mnie najbardziej, pogodną i uśmiechniętą.
P.S. Mimo XXI w., mam głęboką nadzieje, iż znajdę sobie takiego samego męża, jakim Ty - byłeś dla mojej babci. Byłeś i jesteś wzorem do naśladowania dla każdego prawdziwego mężczyzny.
blouse: bershka | shorts: stradivarius | shoes: gift
fot. NAJLEPSZY - PAWEŁ
Autor:
Madeleine fashion show
o
23:03
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
niedziela, 15 września 2013
78. NO TIME
Autor:
Madeleine fashion show
o
19:58
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
niedziela, 18 sierpnia 2013
77. I KNOW YOU WILL
Makijaż tężeje w kształt obcej maski. Ta maska chroni i kamufluje, jest odnawialnym każdego dnia paktem z Innymi. Inny będzie się zadomawiał w spojrzeniach ludzi pod różnymi postaciami Emilki: kobity uśmiechniętej, kobiety zdziwionej, kobiety szczerej do bólu lub niedającej po sobie niczego poznać, kobiety figlarnej, kobiety gburowatej i obłej, kobiety rześkiej, nadpobudliwej lub też - przeciwnie - melancholijnej.
Emila patrzy prosto w twarz Innej i wypowiada odważnie słowa:
- Pokaż mi wieczorem swoje zużyte waciki, a powiem Ci, kim jesteś
Autor:
Madeleine fashion show
o
20:15
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
wtorek, 13 sierpnia 2013
76. I NEED A DOCTOR
so I ride...
czasem mam takie dziwne wrażenie, że do życia potrzebowałabym jedynie wody, soli oraz Prozac.
sometimes I have got a strange feeling that for live I need only water, salt and Prozac.
shoes: czasnabuty | necklace: h&m
fot. PAWEŁ MISTRZ!
Autor:
Madeleine fashion show
o
09:08
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
środa, 7 sierpnia 2013
75. KISS FROM BELGIUM!
Autor:
Madeleine fashion show
o
21:29
2
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
sobota, 3 sierpnia 2013
74. I HAVE TO
Je te souhaite les étoiles
Je te souhaite la lumière
Et tout le bien sans le mal
Que je n'ai pas su te faire
Je te souhaite des voyages
Je te souhaite de partir
Vers les plus beaux paysages
Que je n'ai pas su t'offrir
Je te souhaite de garder
A jamais mes 20 ans
Sans t'arrêter de rêver
Comme je l'ai fait trop longtemps
Je te souhaite tant de rires
Je te souhaite tant de temps
De fuir avant d'en souffrir
Ce que je n'ai pas su comprendre
Je te souhaite la lumière
Et tout le bien sans le mal
Que je n'ai pas su te faire
Je te souhaite des voyages
Je te souhaite de partir
Vers les plus beaux paysages
Que je n'ai pas su t'offrir
Je te souhaite de garder
A jamais mes 20 ans
Sans t'arrêter de rêver
Comme je l'ai fait trop longtemps
Je te souhaite tant de rires
Je te souhaite tant de temps
De fuir avant d'en souffrir
Ce que je n'ai pas su comprendre
Je te souhaite d'être heureux
Et tellement d'être aimé
D'en prendre tout ce que tu peux
Et autant que tu m'as donné
Je te souhaite tellement fort
Je te souhaite trop d'amour
Prends la vie à bras le corps
Puisque les miens sont trop courts
Et tellement d'être aimé
D'en prendre tout ce que tu peux
Et autant que tu m'as donné
Je te souhaite tellement fort
Je te souhaite trop d'amour
Prends la vie à bras le corps
Puisque les miens sont trop courts
blouse: gift | trousers: zara | shoes: h&m | belt: mohito | bag: louis vuitton
Autor:
Madeleine fashion show
o
19:52
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
czwartek, 25 lipca 2013
73. WE WERE BORN TO DIE
dress: h&m | jacket: atmosphere | shoes: prima strada | earrings: kruk | necklace: h&m
fot. GABRIELA !
Autor:
Madeleine fashion show
o
12:35
2
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
niedziela, 21 lipca 2013
72. YOU SMELT AS FRANCE
Była sobie dziewczyna...
Po nocy nad gwieździstym niebem, który spędziłam z utalentowanym artystą - na nowo obudziłam w sobie pokłady subtelności, delikatności i romantyzmu. Cały następny dzień poświęciłam w celu poszukiwań francuskich piosenek. Jednak... to na co trafiłam, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Niestety, dysponuje zbyt ubogą elokwencją, by wyrazić co czuje słuchając Place De La République. Z każdym kolejnym wyśpiewywanym słowem artystki cierpię mocniej i mocniej, ale nie potrafię przestać. Jestem masochistką. Muszę teraz stale podtrzymywać ból duszy i serca. Wierz mi - to jedyny sposób - aby nie zapomnieć...
P.S. Cieszę się, że w swoim życiu było mi dane trafić na Ciebie - Béatrice Martin; tym bardziej, że słowa w Twojej piosence są mi tak drogie. Działaj, twórz, śpiewaj i nigdy nie przestawaj.
On s’est connus le temps de plaire
Aux exigences qu’on s’est créées, mais on s’y perd
Tu n’es qu’à quelques kilomètres
Et nos cœurs, nos cœurs sont restés dans cette mer
J’ai couru en longeant la Seine
En espérant te retrouver, l’âme sereine
J’ai couru sans savoir comment
Ni pourquoi on s’emballe,
On ne s’est connus qu’un moment
Et je ne sais plus si tu en vaux la peine
C’est plutôt dur d’en être certaine
Et quand tu seras à la Porte des Ternes
Ce soir, ne m’oublie pas
Je t’attendrai au moins le temps de dire
Que j’ai voulu prendre le plus grand risque
Un soir qui m’a rendue bien triste
Un soir, Place de la République
Et comme tu vois, c’est bien la fin
Je dois traverser l’océan demain matin
De tes bras, je m’arracherai tout doucement
Et c’est la réalité qui m’attend
Je sais, ton cœur est habité
Par une ou d’autres filles qui t’ont marqué
Moi je suis moins forte que les autres
Mais j’espère tant te manquer, tant me démarquer
Aux exigences qu’on s’est créées, mais on s’y perd
Tu n’es qu’à quelques kilomètres
Et nos cœurs, nos cœurs sont restés dans cette mer
J’ai couru en longeant la Seine
En espérant te retrouver, l’âme sereine
J’ai couru sans savoir comment
Ni pourquoi on s’emballe,
On ne s’est connus qu’un moment
Et je ne sais plus si tu en vaux la peine
C’est plutôt dur d’en être certaine
Et quand tu seras à la Porte des Ternes
Ce soir, ne m’oublie pas
Je t’attendrai au moins le temps de dire
Que j’ai voulu prendre le plus grand risque
Un soir qui m’a rendue bien triste
Un soir, Place de la République
Et comme tu vois, c’est bien la fin
Je dois traverser l’océan demain matin
De tes bras, je m’arracherai tout doucement
Et c’est la réalité qui m’attend
Je sais, ton cœur est habité
Par une ou d’autres filles qui t’ont marqué
Moi je suis moins forte que les autres
Mais j’espère tant te manquer, tant me démarquer
Kochani, przede wszystkim chciałabym wam bardzo podziękować za wasze wszystkie ciepłe słowa, które pojawiły się w moich prywatnych wiadomościach. Jest mi niezmiernie miło, iż nie zważając na długość oraz temat moich notek mogę liczyć na wasze zainteresowanie. Wiedźcie jedno, ludzie zawsze wyczują - czy to co robimy (od gotowania po śpiewanie) wychodzi prosto z waszych serc.
Po moim powrocie za granicy planuje rozpocząć pracę w studiu, aby nagrać swój wokal. Co do książki, myślę, iż jest to temat, który warto przemyśleć. Jakieś wyszukane pomysły?
blouse: echoo | skirt: bershka | waistcoat: sh (DIY) | shoes: prima strada | earrings: parfois | brooch: mohito |
fot. Gabriella :*
Autor:
Madeleine fashion show
o
11:58
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
czwartek, 18 lipca 2013
71. MY SECRET DIARY
Ostatnio nacięłam sobie palec. Ostro, mocno.
Nie mogłam zatamować krwawienia. Nie płakałam.
Na tym filmie, nie byłam w stanie powstrzymać się od łez.
To dzięki niemu, powstał mój poniższy pamiętnikowy wpis.
Potrzebowałam tego. Cholernie potrzebowałam.
16.07.13 r
Zanim Cię ujrzałam, widziałam tysiące razy.
Zanim mnie dotknąłeś, znałam Twoje linie papilarne na pamięć.
Zanim przy mnie zasnąłeś, oglądałam Twoje nieważkie ciało tak jak zawsze… w milczeniu.
I nie, nie prześladowałam Cię, ani nie nagabywałam. Pojawiałeś się w moim życiu, zanim jeszcze przeznaczenie dało nam o sobie znać. Również uważasz, iż w tym przypadku było ono nieco namolne? A może po prostu los zesłał Ci drugą szansę? Chciał w spokoju patrzeć na nas tam, z góry i cieszyć się?
Byłeś czarodziejem. Sprawiłeś, że w tym małym, zatłoczonym pomieszczeniu czas – choć na chwilę stanął w miejscu. A jedyny punkt, jaki wtedy dostrzegałam były Twoje oczy… Nie mam w zwyczaju zapamiętywania męskich, kolorów tęczówek, jednak… Twoje pragnęłam. Po całej tej magii, odeszłeś – a ja, w swojej pamięci zachowałam jedynie, oddalającą się sylwetkę z uśmiechem na ustach. Poczułam gorzki smak rozczarowania.
Jednak już wieczorem siedziałeś tuż obok mnie. Powiedziałeś, że to nie w Twoim stylu, aby podchodzić do dziewczyn i prosić ich o numery kontaktowe. Pomyślałam wtedy: Cóż, za zbieg okoliczności, ja również… Po kilku dniach mogłam się cieszyć Twoim towarzystwem na wyłączność. Prawda jakiej się o Tobie dowiedziałam, przeważyła moje zdolności empatii, i nie została przeze mnie zaakceptowana. Śmiem twierdzić, iż „policzki” jakie sobie wtedy nawzajem wymierzyliśmy – jeszcze długo nie dawały nam spokoju. Ty byłeś akcją, ja reakcją, z której w końcu musiało nastąpić wielkie BUM.
Dziś już wiem… że przez te wszystkie stulecia przyciągałeś zawsze tak samo. Zapewne, jak i wtedy, tak i teraz zostaliśmy połączeni oraz zostaniemy rozdzieleni z tych samych powodów co wcześniej. Podarujesz mi najbardziej wysublimowaną, emocjonalną paletę, poza jednym, małym, uczypliwym wyjątkiem jakim jest – miłość. To będzie granica, nie do przeskoczenia dla nas obojga.
Nie jestem przepełniona żalem, nienawiścią czy bólem. Bowiem, wiem… że nasz koniec, będzie oznaczał początek dla nowego stulecia. „Powrócę jako ktoś inny. Będę szaloną dziewczyną z burzą włosów, która podejdzie do Ciebie i...”.
Jeśli jednak, mogę Cię o coś prosić – obiecaj mi, że następnym razem, gdy znowu się spotkamy – nie będziesz z tym czekał, aż do drugiego podejścia.
Po prostu… nie odkładaj mnie na później.
tunic: rivery island | shoes: h&m | necklace: pull&bear
Autor:
Madeleine fashion show
o
14:48
1 komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook