poniedziałek, 31 grudnia 2012

38. NEW LIFE

Z OKAZJI
NADCHODZĄCEJ
ZABAWY SYLWESTROWEJ
PRAGNĘ ŻYCZYĆ WSZYSTKIM
OBSERWUJĄCYCH MOJEGO BLOGA
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU



   

piątek, 28 grudnia 2012

37. RED

RED 

Loving him is like driving a new Maserati down a dead end street
Faster than the wind, passionate as sin, ending so suddenly
Loving him is like trying to change your mind once you're already flying through the free fall

Missing him was dark grey, all alone
Forgetting him was like trying to know somebody you never met
But loving him was red
Loving him was red

Touching him was like realizing all you ever wanted was right there in front of you
Memorizing him was as easy as knowing all the words to your old favorite song
Fighting with him was like trying to solve a crossword and realizing there's no right answer
Regretting him was like wishing you'd never found out that love could be that strong!




bluse: Massimo Dutti    |   jacket: h&m   |   fur: warehouse   |   trousers: amisu   |    shose: deezee   |   earrings: sh   |   bag: gift   |   gloves ombre: 
 

środa, 26 grudnia 2012

36. Without You

You will never know 

Czekać, czy to to samo co tęsknić? Nie. Dla mnie nie. Przy czekaniu nie budzę się o 5 rano, rezygnując z najlepszych snów. Nie przychodzę także z tego powodu już przed 7 do biura. 
Przy czekaniu mleko nie traci dla mnie smaku. Przy tęsknocie tak.


Tęsknie. Tęsknie strasznie. Tęsknie mocno. Tęsknie rozpaczliwie i szalenie. 
Zastanawiam się czy można przed tym jakoś uciec? Skryć się szczelnie w pieleszy tego świata, a następnie przeczekać? Z każdym kolejnym dniem przybliżającym nas do wspólnego spotkania, rzuceniu kilku przelotnych spojrzeń, czy skonfrontowania z Tobą "naszych" rozmów - które niosłyby ze sobą podświadome uniesienie kącików ust. Póki co, wraz z nadejściem gwiazdy Wenus radośnie skreślam pionowe kreski, wyryte na ścianie mojego marmurowego więzienia.
Jak Wigilia? Prezenty trafione? :)



blouse: sh   |   skirt: sh   |   shoes: deezee   |   belt: gift

fot. Michaś!!

piątek, 21 grudnia 2012

35. HAPPY BIRTHDAY

   Dzisiaj jest koniec świata oraz moje urodziny!
Z okazji zbliżających się świąt życzę wam wszystkiego najlepszego!! Całuje Mocno :*




dress: h&m   |   shoes: deezee   |   earrings: h&m



wtorek, 18 grudnia 2012

34. ROCK'N'ROLL

I think— I think when it’s all over, it just comes back in flashes, you know? It’s like a kaleidoscope of memories, but it just all comes back. But he never does. I think part of me knew the second I saw him that this would happen. It’s not really anything he said, or anything he did. It was the feeling that came along with it. And.. crazy thing is, I don’t know if I’m ever gonna fee
l that way again. But I don’t know if I should. I knew his world moved too fast and burned too bright. But I just thought, how can the devil be pulling you towards someone who looks.. so much like an angel when he smiles at you? Maybe he knew that, when he saw me. I guess I just lost my balance. I think that the worst part of it all wasn’t losing him, it was losing me ♥.



blouse: h&m   |   jacket: pull&bear   |    trousers: h&m   |   necklace: gift

piątek, 14 grudnia 2012

33. I'M IN LOVE WITH WOMEN

Amy  

 She was the girl
the saddest girl in the world
wearing hair cufflinks and strokes
and other refuse
fed on broken glass
the saddest girl in the world
cigarette butts quench the open heart
and froze even in the summer

   Mam nadzieje, że spożywanie wina na pusty żołądek bardziej pomaga, a ni jeżeli szkodzi. Otóż ostatnio fascynuje mnie pewna zależność, a właściwie jej brak - w kontaktach damsko-męskich (jednocześnie z ręką na sercu zdaje sobie sprawę, iż publikując ów notkę, wyjdę na wyrachowaną feministkę, ale... w tym momencie (z całym szacunkiem) naprawdę mało mnie to obchodzi).
   Dla niektórych z was, życie przypomina nurt rzeki, mi osobiście problemy. Chociaż... jeśli by się nad tym dłużej zastanowić - jedno nie wyklucza drugiego. Kontynuując... z początku woda tylko odrobinę przyśpiesza, następnie zaczyna nas uwierać, aż w końcu aby dać jej jakiekolwiek ujście - szukamy uciechy i najdrobniejszej pomocy ze strony najbliższych, a nawet wśród nieznajomych. Jakież było moje zdumienie, w momencie gdy przechodzący mężczyźni, tylko bezradnie stali i się paczyli "jak cielęta w malowane wrota", a ich jedynymi słowami "sos" było - "trudno", "jakoś to będzie", "daj sobie spokój". Podczas gdy to właśnie kobiety, najdelikatniejsze istoty pod słońcem - nastrajały mnie do działania, a wręcz się rwały do pomocy, w celu ulżenia mi.
Hellow?? Czy świat faktycznie zmierza w dobrym kierunku? Czy moje wygórowania względem moich kochanych facetów są znacząco nie do przeskoczenia?
Pytam więc: Jak to możliwe, aby logiczny męski umysł nastrojony na działanie, porzucił racjonalne myślenie?

JEŚLI TO PRAWDA, TO BOŻE PRZEBACZ MI, ALE JA WYBIERAM KOBIETY.

Szanowni Państwo,
Chyba w pogoni za naszym egocentryzmem zapomnieliśmy o jednej ważnej, jak nie o najważniejszej rzeczy - każdy z nas ma INNE usposobienie. Jeden z nas śmierć bliskiej osoby odbierze w formie "no cóż... trudno stało się", inny popadnie w depresje, a jeszcze kolejny za ów sprawą zdecyduje się do pewnych zmian w swoim życiu.
Sorry, ale nie każda "rada" jest dla każdego... i tego się trzymajmy.

KISSxKISS







fur: atmosphere   |   belt: sh   |   skirt: sh (3zł!)   |   shoes: gift


niedziela, 9 grudnia 2012

32. Czarny Czwartek = Czarna Dupa

- właśnie w taki sposób wyglądało moje podsumowanie zaliczenia ćwiczeń (z gatunków dziennikarskich), na które to musieliśmy napisać: inf, sylwetkę, esej, artykuł publ, felieton, komentarz publ - dotyczących wydarzeń z grudnia 70'. Łatwo nie było, ale ów zadanie nauczyło mnie przede wszystkim samodyscypliny oraz pracy na najwyższych obrotach (i co najważniejsze - wiem jak wygląda gmach rzeszowskiego IPN-u - nie tylko z zew -.-). Enjoy!


Zamiana ról…

    Popkulturą emancypacji stał się nowoczesny ruch wyzwolonych i niezależnych kobiet. Dla większości z nas, feminizm kojarzy się z paradami zakompleksionych buntowniczek, które z uwagi na sporo wolnego czasu, nie boją się wyrażać negatywnych osądów skierowanych przeciwko mężczyzn. Wyzywające deklaracje słowne wizualizowane na transparentach, bądź ich jawny przeciw wobec zakładania na siebie górnej części bielizny – tylko krzyczą – spójrz, właśnie na mnie. I być może w dalszym ciągu, usilnie trzymałabym się zdania, że feminizm kończy się wraz ze wniesieniem szafy na dziesiąte piętro, gdyby nie ostatnie infantylne działania Polskiego rządu wchodzących w skład osobników płci męskiej.
   O tym, że mężczyźni nie potrafią słuchać sprowadza się również do tego, iż nie potrafią rozmawiać; przykładem tego może być np. Władysław Gomułka. W momencie utracenia przez niego całkowitej kontroli nad sytuacją, jego jedynymi komendami wobec straży było: „Strzelać, więcej strzelać!”. Jak na dojrzałego faceta, oczekiwałam czegoś więcej; najwidoczniej się po prostu przeliczyłam, albo zapomniałam, że mężczyźni w stanie prawdziwego zagrożenia wolą używać pięści, bądź najzwyczajniej sięgać po broń. Do czego doprowadziły samcze rządy, widać nie tylko na pierwszych stronach brukowców, jak i również w poniesionych stratach dookoła nas. Oczywiście polityków chełpiących się do okazania pokory – brak
   Kolejnym ruchem tym razem demonstrantów, było podpalenie gmachu PZPR. Nie muszę chyba dodawać, że ich odważy krok, był tylko czystym przejawem bezradności. Rozumiem zdenerwowanie, zirytowanie –  jednym słowem wszelkie emocje, ale na litość Boską – czego wy mężczyźni oczekujecie strzelając do siebie nawzajem bądź podpalając Komitet Narodowy? Jak dla mnie… ewidentnie nie trzyma się to kupy. Być może, niektórzy z was zarzucą mi, że jestem kobietą, a moje miejsce jest w kuchni przy zlewozmywaku; który to, powinnam właśnie konsumować w celu nabrania tzw. „wody w usta”. Ale wybaczcie, nie o takie prawa jakie aktualnie przysługują nam, kobietom walczyły Francuski (emancypacja kobiet). 
   Może więc czas na brutalne zmiany w systemie politycznym, gdzie zamiast prezydenta, ujrzymy Panią prezydentową? Która to ów zamieszki będzie się starała załagodzić polubownie, a nie przy pomocy agresywnych chwytów. Gdzie będzie przemawiała dyplomatycznym głosem serca, zarażała ludność swoim oddaniem jak i niekończącą się wolą walki. I wierzcie mi, nawet jeśli będzie jedną z tych zagorzałych feministek skandujących o równość płci, to z całym szacunkiem, ale na nią zagłosuje. Tylko proszę, usuńcie z władz wszystkich politycznych męskich nierobów!

 

dress: h&m   |   earrings: sh

dziękuje :*

czwartek, 22 listopada 2012

31. FASHION WEEK FALL/WINTER

 

  







A wam, która kolekcja przypadła najbardziej do gustu? :)

wtorek, 13 listopada 2012

30. THE TIME






blouse: sh   |   jacket: atmosphere   |   trousers: zara   |   coat: atmosphere   |   shoes: deezee   |   bag: mohito   |   necklace: gift   |   earrings: sh

piątek, 9 listopada 2012

26. MELANOCHOLIA

wszelkie nici przywiązania
muszą ustąpić.

Nic nie należy do nas. Nie ma ma takiej rzeczy. Nie ma takiej mocy. Przyszliśmy na świat zupełnie nadzy i tacy również umrzemy. Samotni i bezbronni. Wszystko co ma swój koniec, ma również początek. I na odwrót. Nigdy inaczej.
Zastanawia mnie tylko jedno, czy powyższe słowa wynikają z mojej dojrzałości, pokory czy może przyzwyczajenia?

   Pomimo licznego grona studentów na auli, muzyka po raz kolejny (całkowicie) uwikłała mnie w swoje sidła. I tak... oddając się w jej ramiona, zawładnęła moimi myślami, aż w końcu słowami. Przyciemnione światło tylko dodawało charakteru. W ten sposób powstał mały monolog Madzi. Miałam nawet w planach jego dalsze rozbudowanie, jednak wraz z nastaniem ciszy, moja wena pękła równie szybko jak się pojawiła; automatycznie.






blouse: sisley   |   skirt: h&m   |   fur: atmosphere   |   shoes: deezee   |   bag (heart): mohito   |   necklace: gift   |   earrings: sh


GENIUSZ FOTOGRAFII:

środa, 7 listopada 2012

25. THE WINTER FASHION

SIMPLE

























TALLY WEIJL











BERSHKA

















PULL&BEAR















MASSIMO DUTTI